Przed Popradem nie uciekniesz

 

O Popradzie napisano wiele, wiele się o nim mówiło i mówi, bo rzeka, szczególnie górska, to zawsze problemy. Dla tych, którzy mieszkają nad rzekami są dobrodziejstwem,  ale i niebezpieczeństwem, bogactwem, ale i zniszczeniem  zamożności, dostarczają przyjemności, ale i zagrażają czasem życiu.  Mieszkający nad Popradem wiedzą o czym mowa, bo doświadczyli tego wiele razy w takiej czy innej postaci. Słyszeli też wiele opowieści o tym, jakie to straszne rzeczy zdarzały się w czasie wiosennych wylewów czy powodzi, co się działo w czasach, gdy nie było mostów. Właśnie taką opowieść o zdarzeniu z zamierzchłych czasów, proponuję Czytelnikom naszego bloga. Znalazłam ją zapisaną staropolszczyzną z takąż ortografią. A zaczyna się tak:

1658 wielebny ksiądz Ian Dominik a Santa Cruce tegoż zakonu y konwentu minister [z Podolińca] a potym Polski y niemiecki prowincjał z posłuszeństwa świetego w potrzebach klasztornych przebierając się do warszawy woda na drzewie płynął…

W języku dzisiejszym może ta opowieść  o Popradzie pod Piwniczną  brzmieć tak:

W 1658 roku wielebny ksiądz Jan Dominik od Świętego Krzyża, tegoż zakonu i konwentu minister, [z Podolińca] potem polski i niemiecki prowincjał, z posłuszeństwa świętego w potrzebach klasztoru przedzierając się do Warszawy, wodą na drzewie płynął z dwoma braćmi, to jest Pawłem i Alexyuszem. Pod miasteczkiem Piwniczna w niebezpieczeństwo rozbicia się i zatopienia wpadł. Nie mając znikąd w onym niebezpieczeństwie ratunku, wszyscy do nieba przez przyczynę świętego Filipa Nereusza i Błogosławionej Kunegundy uciekli się.  Natychmiast oboje święci pokazawszy się jednemu z nich, pomoc obiecali. Bo  nagle lud z miasta wybiegłszy, z tego ich niebezpieczeństwa salwował (ratował).  Ten cud wspomniany ojciec na tablicy w kaplicy świętego Nereusza wymalowany zawiesił, i ustanowił, aby gdy się trafi któremu iść przez wodę, każdy zmówił pacierz z pozdrowieniem Anielskim do Błogosławionej Kunegundy za dusze zmarłych, co do teraz zachowują.

Zapisała M.L.

Popularne posty z tego bloga

Jak powstała "Szkoła nad obłokami"

„O słoneczko wyszło” Wspomnienie Michała Nakielskiego

W lecie ta liczba redukuje się do połowy, a reszta pasie bydło, gęsi i nierogaciznę